środa, 12 lipca 2017

Hala Krupowa, Beskid Żywiecki

W moich wyjazdowych planach na pierwszym miejscu zazwyczaj plasują się góry. Oczywiście różne rejony niegórskie także są na moim celowniku, jednak póki studiuję w Krakowie i Beskidy mam na wyciągnięcie ręki, to korzystam z tej możliwości jak mogę. Kiedy tylko trafi mi się wolny dzień, wyruszam na południe. Pochodzę z terenów nizinnych, przez co minimalne wzniesienia robią na mnie wrażenia, a gdy jeszcze towarzyszą im widoki, to mogłabym je podziwiać w nieskończoność. Po zakończeniu kolejnego semestru nieuniknioną sesją egzaminacyjną, w końcu mogłam gdzieś wyruszyć. Niestety nie miałam zbyt dużo czasu na wyjazd - zaledwie weekend. Tym razem mój wybór padł na Beskid Żywiecki. Najbardziej znany masyw w tym paśmie to Babia Góra (link do posta o Babiej-klik) - zdobyłam ją już kilkakrotnie, chciałam więc poznać i przedreptać nowe dla mnie szlaki. Ostatnim moim wyprawom pogoda nie dopisuje, tym razem ta pani również była kapryśna. Nie chciałam jednak dłużej marnować czasu. W pobliżu miejsca mojego zatrzymania odchodzą szlaki na Halę Krupową, więc obrałam ją za mój cel. 
  ***
In my traveling plans usually on the first place are mountains. Of course there are also different not mountain areas in my sight, however until I study in Cracow and I have Beskid Mountains at my fingertips, I seize the opportunity to travel there. After the end of a semester and unavoidable examination session, finally I could move somewhere. Unfortunately I didn't have a lot of time for that - only just a weekend. This time I chose Żywiec Beskids. The best known massif in the mountain range is called Babia Góra (link to the post about Babia Góra) - I reached it few times, so I wanted to explore and to go through new trails for me. During my last expeditions weather wasn't satisfying, this time it was the same. I didn't want to waste my time. Nearby the place where I stayed there run trails to Hala Krupowa, so I decided to follow one of them.

Wędrówkę rozpoczęłam w niewielkiej miejscowości o nazwie Sidzina, dokładniej w miejscu Sidzina, Wielka Polana (PKS, 650 m). W tym samym miejscu umieszczony jest drogowskaz kierujący na wprost do Sidziny Centrum oraz szlakowskaz wskazujący na czarny szlak. Według niego dojście do schroniska PTTK na Hali Krupowej (1152 m) ma zająć około 1 h 25 min. Jest to najkrótsza możliwość wdreptania na dawną halę. Przy samym wejściu na szlak przybyłych turystów wita czerwona tabliczka ,,Lasy Państwowe, Nadleśnictwo Myślenice, Leśnictwo Sidzina”. Kilka kroków dalej znajduje się parking, więc zmotoryzowani nie będą mieli większego problemu z pozostawieniem pojazdów.
***
My traveling began from a small place Sidzina, with more details from Sidzina, Wielka Polana (PKS, 650 m). In the same place there is situated a road-sign which directs a center of Sidzina. There is also a trail-sign leading the black trail. According to it we need about 1 hour 25 minutes to get to the PTTK Mountain Hostel at Hala Krupowa (1152 m). It's the shortest possibility to arrive on the place. Next to the trail entry, tourists are welcomed by a red sign ,,State Forests, Forestry Management Myślenice, Forestry Sidzina". Few steps further there is situated a car park, so motorised will not have problems to leave their vehicles.
Chwilę po rozpoczęciu marszu, na szlaku zauważyłam niezwykłego towarzysza. Był to niewielkich rozmiarów ptak. Ów towarzysz w ogóle się nie krępował i prowadził nas pełniąc rolę przewodnika jeszcze przez kilkanaście metrów, umilając nam tym samym wędrówkę.
***
A while after starting my walk, I noticed unusal mate on the trail. It was a small bird. New friend didn't feel embarrassed and it conducted us few metres further as our personal guide.
W czasie moich wyjazdów dużą wagę przywiązuję do otaczającej mnie flory i fauny. Przemierzając niekończące się szlaki mam okazję do przypomnienia sobie wszelakich roślin, drzew, ssaków, a nawet najmniejszych korników, także do wygrzebania z czeluści mojego mózgu nazw polskich i łacińskich ich gatunków. Jest to świetne uczucie, gdy idziesz ścieżką i jesteś świadomy tego co cię otacza. Z całego serca polecam! ;)
***
During my travels I pay attention to flora and fauna around me. Wandering through endless trails, I have a chance to remind some plants, trees, mammals, even the smallest bark beetles and their Polish and Latin names.

Na początku trasy z obu stron rośnie dość gęsta roślinność, którą w czasie mojego wyjścia pokrywały krople wody pochodzące z wcześniejszego deszczu. Z tego powodu bardzo często czułam na sobie zimny i mokry dotyk pędów, liści, gałęzi.
***
In the beginning of the route on a left and right side there are a lot of plants, which during my travel were covered by drops of water. Because of that I often felt cold and wet touch of sprouts, leaves, branches.

 
 
Drogę na Halę Krupową swoimi koralowymi owocami zdobi bez koralowy (Sambucus racemosa). Gdy nie ma owoców, łatwo odróżnić go od bzu czarnego (Sambucus nigra) tym, że w środku jego pędów znajduje się brązowy rdzeń (w przypadku bzu czarnego rdzeń ma biały kolor).
***
The way to Hala Krupowa is decorated by coral fruits of red elderberry (Sambucus racemosa). In contrast to black elder (Sambucus nigra), it has a pithy, brown center of the stem.

Im wyżej idziemy tym roślin jest coraz mniej, a wokół nas możemy podziwiać m.in. pokaźne jodły i buki. Przerzedzony drzewostan ukazuje nam także widok na pobliskie wzniesienia porośnięte różnymi gatunkami drzew.

***
The higher we go the less plants we will see. There are some large trees, for example firs and beechs. On the left side noticeable is a view with some overgrew by trees hills.

Po przejściu pewnego fragmentu trasy moim oczom ukazała się droga przecinająca szlak. Tak samo jak wcześniej podążałam czarnym szlakiem, który wskazywały strzałki na kamieniu. 
***
After a part of the trail I saw a crisscrossing way. Just like before I followed the black trail, which was signed by arrows on a stone.

Jedną z bardzo często występujących roślin w Beskidzie Żywieckim i ogólnie w Polsce jest wierzbownica kiprzyca (Epilobium angustifolium). Ma ona wiele różowych kwiatów i może dorastać do 2 m wysokości.
***
One of popular plants in Żywiec Beskids and generally in Poland is fireweed, rosebay willowherb (Chamaenerion angustifolium). It has pink flowers and can grows even until 2 m.

Malina właściwa (Rubus idaeus) także stanowi nieodzowną część beskidzkiego krajobrazu. Jej charakterystyczną cechą, odróżniającą od jeżyny jest jaśniejsza, biała barwa na spodniej stronie liści.  
***
Red raspberry (Rubus idaeus) is also an immanent part of Beskidian landscape. Its distinctive feature in contrast to blackberry is white, lighter colour on a bottom of leaves.

Gdy wędrujecie po górach, pamiętajcie o tym, że jesteście tam tylko gośćmi. Wokół żyją zwierzęta. Wiele z nich jest chronionych, zagrożonych. Aby nie zakłócać im spokoju oraz ze względów bezpieczeństwa nie polecam zbaczania z wyznaczonych szlaków. W drodze na Halę Krupową umiejscowione są tabliczki ,,Turysto! Ostoja rzadkich gatunków zwierząt, prosimy nie schodzić ze szlaków i zachować ciszę”.

***
Wandering im mountains, remember that you are ony a guest there. Around you there live animals. A lot of them are protected, endangered. If you don't want to disturb them and also for your safety, follow only designated mountain trails!

Po przejściu kolejnego fragmentu trasy ruszyłam dalej drogą. Minęłam ułożone drewno - nie powinno ono nikogo dziwić, w końcu szlak biegnie przez normalne leśnictwo, gdzie odbywa się pozyskiwanie.

***
After next part of the trail I moved further following the road. I passed laid timber - it shouldn't surprise anyone because the trail runs through normal forest with forest management.

Okaz tej jodły zaciekawił mnie na tyle, że postanowiłam zrobić mu zdjęcie. Mimo tego, że drzewo pozbawione jest wierzchołka, wciąż żyje i walczy o przetrwanie, tworząc przy tym bardzo ciekawą formę.

***
The fir was very interesting so I took it a photo. It hasn't a top but it's still alive and it fights to survive and by the way it has unique form.
Przejście drogą potraktowałam jako odpoczynek. Gdy moim oczom ukazało się drzewo oznaczone czarnym paskiem powędrowałam w jego kierunku. Po pewnym czasie dotarłam do drogi, błotnistej od deszczu, na której czarny szlak pokrywa się z zielonym. Z tego miejsca do Hali Krupowej jest już niedaleko, zaledwie 30min. wg tabliczki.
***
Going through the road was for me like a small rest. When I saw a tree with a black strip I wandered into its direction. After a while I got to a road, muddy because of the rain, where the black trail meets the green one and they go the same way.


Wychylając nos kawałek dalej, poza szlak, można odnaleźć naprawdę ciekawe rzeczy. Mi udało się zobaczyć m.in. drewniany kwiat, stołówkę wiewiórki, a nawet naturalne hieroglify!
***
When you'll look around, you can find some really interesting things.  I saw i.a. wooden flower, squirrel's canteen and even natural hieroglyphics.




Duży procent udziału w drzewostanie posiada jodła, a także buk, przybierający niespotykane formy. W runie zauważyłam także kosmatkę (Luzula sp.).

***
There is quite a lot of fir and also beech which can have unusual forms. In the ground cover I found also a wood rush (Luzula sp.).

Po ponad 20 min. dreptania błotnistą drogą, nareszcie dotarłam do Hali Krupowej. Z lewej strony idąc wzdłuż szlaku znajduje się schronisko PTTK na Hali Krupowej, więc gdy pogoda nie sprzyja, można zajść tam, ogrzać się i napić herbaty. 
***
After 20 minutes wandering through the muddy road I finally got to the Hala Krupowa. On the left side, going by the trail, there is situated the PTTK mountain hostel so when weather isn't good you can go there to warmu up and drink a cup of tea.


W czasie mojej wyprawy było deszczowo i pochmurnie. Tak jak wspominałam, ostatnio mam szczęście do tego typu pogody. Chwilami widoki były zadowalające, a po chwili zasłaniała je mleczna mgła. 
***
As I wrote last time I'm not lucky with the weather during my trips, at the time it was also really rainy and cloudy. Sometimes views were satisfactory but after a while it was changing because of the covering, milky fog.



Halę Krupową porastają m.in. połacie borówki czarnej (Vaccinium myrtillus). W niektórych jej fragmentach zauważyłam różowe plamy, tworzone przez skupienia kwitnącego rdestu wężownika (Polygonum bistorta). Co ciekawe żywią się nim gąsienice narażonego na wyginięcie czerwończyka fioletka (Lycaena helle).
***
Hala Krupowa is rich in  European blueberry (Vaccinium myrtillus). In some parts of the place I saw also a lot of pink spots, which were formed by bistort (Polygonum bistorta). Interesting is fact that it's food of endangered violet copper's (Lycaena helle) caterpillars.


Choć dla leśnika wg powiedzenia pogoda jest zawsze dobra lub bardzo dobra, szczerze muszę napisać, że tego dnia była wyjątkowo nieprzychylna na dalszą wędrówkę. Deszcz, mgła i na dodatek olbrzymie kałuże i błoto. Z tego względu zdecydowałam się na szybki (oczywiście po zapoznaniu się z okolicą) zwrot w tył i postanowiłam podążyć tym samym szlakiem. 
*** 
Although for forester, according to saying, there is only a good or very good weather, I have to honestly write, that this day is was unusually unfavourable for further wandering. Rain, fog and on top of that big puddles and mud. Therefore I decided  (of course after looking around) to quickly go back by the same trail.

Droga powrotna zajęła mi mniej czasu, myślę, że nieco ponad godzinę. Polecam wybrać się na Halę Krupową. Czarny szlak nie stanowił wymagającego podejścia, a przy dobrej pogodzie widoki mogą być na pewno o niebo lepsze niż te, które ja zastałam. Kto wie, może akurat uda Ci się dojrzeć Tatry? Na mojej liście wędrówek górskich do zaliczenia, Hali Krupowej nie odhaczam - wrócę tam jeszcze, gdy tylko będę miała okazję. Mam nadzieję, że warunki atmosferyczne mnie wówczas nie zawiodą. Mimo wszystko warto było przejść się tą trasą. Zaspokoiłam choć trochę swoje górskie zapotrzebowania. Jak na razie nie zapowiada się na to, że w najbliższych dniach będę miała czas na górskie wędrówki, tym razem zadowolić mnie muszą sielskie, spreewaldzkie krajobrazy, które także mają swój urok. Jak co roku mam pracowite wakacje, ale nie narzekam - rejon, w którym przebywam jest godny uwagi. 
***
Comeback lasted less time, I think that an hour and few minutes. I recommend to visit Hala Krupowa. The black trail wasn't challenging and with good weather views can be way better than mine. Who knows, maybe you'll see Tatras from the massif? On my wandering list I don't check Hala Krupowa - I'll go back there when I'll have a chance. I hope that weather conditions will not disappoint me. Even so it was worth it to go through the way. I satisfied a little bit my mountain needs. Right now I'm not having time for mountain trips, this time I have to be satisfied by idyllic landscapes in the Spreewald, which are also nice. Like every year I have busy holidays but I can not complain - the area around me is noticeable.

https://www.facebook.com/WomanFromForest/ https://plus.google.com/u/0/101124493003007642760 https://www.instagram.com/womanfromforest/ https://pinterest.com/womanfromforest/ https://twitter.com/WomanFForest womanfromforest@gmail.com

11 komentarzy:

  1. kocham góry- te wyższe i niższe i podobnie jak Ty pochodzę z terenów wręcz płaskich ;) dlatego góry są zawsze obowiązkowym miejsce do odwiedzenia podczas urlopów ;) piękne zdjęcia, mogę patrzeć i patrzeć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ukazałaś nam naprawdę ładny szlak. Bardzo ciekawe zdjęcia i mimo mgły - piękne widoki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ponieważ pochodzę z nizin i to jeszcze tych nadmorskich, z chęcią wybieram się zawsze w góry. Zwykle moje wędrówki też są w deszczu, bo przy krótkim pobycie chciałabym jak najwięcej zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chęć życia tej jodły jest niesamowita, widok bardzo ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia kocham góry i spacery po lesie dla mnie to jedna z lepszych form relaksu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsze zdjecie zapiera dech w piersiach... Cudne...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaka piękna zieleń! Ja nie jestem aż tak spostrzegawcza, by zauważyć tyle szczegółów z życia lasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. W pażdzierniku o ile pogoda się uda wybieram się w tamtą stronę :) Jaka cudna ta mgła na 1 zdjęciu. Kiedyś na Lubaniu w Gorcach widziałam z rana jak mgła osiadła na Jeziorze Czorsztyńskim. Wstaje rano, patrzę a tu jeziora nie widać.

    Pozdrawiam najserdeczniej z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mgła dodaje górom tajemniczości, bardzo lubię wędrować rankiem gdy mgła powoli znika. Gorce odwiedziłam kilkakrotnie i na pewno nie raz tam wrócę! Pozdrawiam :)

      Usuń